- Mama ? - zerwał się z łóżka.
- Królowa Elżbieta? - założyła ręce na klatkę. Usiadłam przeczesując włosy.
- Co ty tu robisz ? - ucałował jej policzki.
- Mahomet nie chciał przyjść do góry to góra musiała do
Mahometa. Przeszkadzam?
- Oczywiście, że nie. To jest Renesmee. Renesmee to moja
mama.
- Dzień dobry - wstałam i uścisnęłam jej rękę.
- Chodźcie na dół. - objął mnie w talii i poprowadził tam za
swoją mamą. Niall zaczął podawać nam obiad. Nie wiedziałam jak się
zachować. Więc milczałam. Oni rozmawiali. Wydawała się miła. Raczej.
- Harry, a
Renesmee to Twoja ?
- Dziewczyna. Planuję zaręczyny. - Wzięłam sok i ciurkiem wypiłam.
- Cieszę się, że zaczęło Ci się układać. - pogłaskała go po
włosach. Uśmiechnął się słodko do niej. Są związani.
- Renesmee, dbaj o niego. Wspaniały chłopak. - pożegnała się
z nami i wyszła.
- Bardzo miła. -powiedziałam.
- Mam to po niej.
- No oczywiście.
- A nie ? - położył dłonie na moich biodrach i przyciągnął
mnie do siebie.
- Czy ja się uskarżam ?
- Spróbowałabyś. - musnął moje usta. Uśmiechnęłam się oddając pocałunek. Wsunęłam ręce pod poły jego
marynarki. Uniósł mnie jedną ręką zmuszając, żebym oplotła go nogami w
pasie.
- Silny jesteś - mruknęłam.
- Cicho. - mruknął ponownie wsuwając język w moje usta. Zaczęłam z nim zacięcie walczyć. Nigdy się jeszcze tak nie
całowałam. Nawet nie wiem kiedy położył mnie na łóżku. Ten pocałunek
był tak przyjemny.
Uśmiechnęłam się łapiąc oddech.
- To było.. - opadł na łóżko oddychając nierówno
- Wow...- dodałam.
- Podniecające.
- Harry - schowałam czerwoną twarz w poduszkę.
- Tak kochanie ? - już widzę ten łobuzerski uśmiech. Nie odpowiedziałam. Ten człowiek wpędzi mnie do grobu.
- Idę pod prysznic. Idziesz ze mną ?
- Nie. Zostaję.
- Czemu.. Przecież Ci nic nie zrobię.
- No Idź. - Pocałował mnie jeszcze i wyszedł. Nie byłam gotowa pokazać mu się na go. Wrócił 30 minut później. Zeszliśmy na dół. - Mogę pizze?
- Zamówić, czy Niall ma zrobić ?
- Możemy zamówić..
- Podał mi ulotkę i telefon. - Wybrałam któryś numerek. Jedliśmy razem z Niallem oglądając
filmy. Harry'emu nie bardzo podobało sie towarzystwo blondyna, ale
na szczęście siedział cicho. Ja go bardzo lubiłam i chciałam się zaprzyjaźnić.
- Renesmee, powinniśmy się położyć. Jutro ważny dzień.
- Co?
- Co co ?
- Jaki dzień.
- Jest bal.
- Jaki bal?
- No taka elegancka impreza.
- Nie chce...
- Musimy tam iść. Ale nie będziemy musieli z nikim gadać.
- A czemu nie pójdziesz sam? - szłam z nim na górę.
- Bo chcę iść z Tobą.
- Nie nadaję się.
- Proszę.. Kupię Ci najpiękniejszą suknię balową w tym
mieście.
- Nie musisz. PÓJDĘ.
- Dziękuję słoneczko. - znów mnie całował.
- Ależ Proszę.
- No całuj.. - jęknął nachylając się.
- Nie, bo się jeszcze uzależnisz - Zaśmiałam się. Lubie jego
usta. Brakowało milimetrów.
Odwróciłam głowę
rozbawiona i pocałował mój policzek.
- Nessie.. - mruknął gdzieś przy mojej szyi.
- Słucham cię. - Złapał moją twarz w dłonie i całował mnie bez opamiętania. Moja klatka unosiła się nie równomiernie. Jego dłoń spoczywała na mojej talii
- Mieliśmy...mmm...iść....spać - Przycisnął mnie do ściany skutecznie kneblując. Boże.. on za
dobrze całuje.
W końcu nie mogłam oddychać, wiec go odepchnęłam. Od tych
pocałunków zrobiło mi się słabo i straciłam przytomność na kilka minut. Ocknęłam się w sypialni. Siedział z uśmiechem obok mnie i
głaskał delikatnie.
- Nie możesz tak zajebiście całować.- Zaśmiał się.
TA sukienka skarbie : ) |
- Śpij głuptasie. - pocałował mnie w czoło. Tak zrobiłam. A jutro naprawdę był męczący dzień. Harry nie poszedł do pracy. Został ze mną.
- Nie wiem. Która sukienka jest ładniejsza ?
- Ta skarbie. - wskazał palcem.
- Ładna.
- Ty też.
- Zabawne - poszłam się ubrać. Jak wróciłam on stał w garniturze.
- Pięknie się prezentujesz.
- Ty też kochanie. - wyciągnął do mnie rękę. Podałam mu rękę. Poszliśmy na dół.
- Ale wyglądasz. - Niall sprzątał po posiłku. Posłał mi
ciepły uśmiech.
- Dzięki -Pocałowałam go w policzek el.
- Renesmee ! - krzyknął na mnie Harry. Przestraszyłam się.
- Już idę.
- Co to było ?! - warknął kiedy tylko wsiedliśmy do
limuzyny.
- Buziak? - uniosłam brew.
- To Ty nie wiesz kto jest Twoim mężczyzną ?
- Co ma jedno do drugiego? Nie zrobiłam nic niestosownego.
To kolega.
- To, że mi się to nie podoba.
- No przestań.
- Nie !
- Harry Uspokój się. Jest miły, ale tak wiem kto jest moim
mężczyzna. Nie wszczynaj bezsensownej kłótni.
Odwrócił głowę i mnie ignorował. Trzy dni, a jestem oskarżona o nie wiadomo co. Wzięłam go delikatnie za rękę. Pogładziłam palcami jego knykcie. Nadal zero reakcji. Weszłam mu na kolana.
- Co ?
- Lubisz być zly?
- Nie, ale lubię jak wszystko jest tak jak powinno być wiesz
?
- No więc tak jest.
- Nie bo ty wolisz jego.
- Słucham?! Nie. On jest jak brat.
- Znasz go 3 dni.
- Ciebie też.
- Ze mną spędzasz czas
- No, ale zdążyłam go poznać.
- Lepiej niż mnie tak ?
- Nie.
- Jesteśmy. - Wysiedliśmy z auta. Weszliśmy tam. Czułam się dobrze. Harry podał mi kieliszek szampana.
Wzięłam go. Starałam a się trzymać go ciągle za ramię bo te
ręce. Poprowadził mnie do stolika i odsunął dla mnie krzesło.
- Dziękuję - usiadłam rozgladając się.
- Na serio ładnie wyglądasz.
- Dziękuję. - Podano kolację. Zjedliśmy ją powoli.
- Zatańczymy ?
- Chodźmy. - Poprowadził mnie na środek parkietu. Świetnie tańczył. Dzięki niemu mi też jakoś wyszło.
- Dziękuję za taniec. - pocałował wierzch mojej dłoni i
wróciliśmy do stolika. Siedząc obok niego położyłam rękę na jego nodze i patrzyłam
na wszystko. Rozmawiał z jakimś facetem. Nie wyglądał staro. Trochę jakby
byli w tym samym wieku. Obok niego siedziała jaka blondynka . Ciemna cera. Brązowe
oczy.
- Kochanie to Louis, mój najlepszy przyjaciel.
- Dobry wieczór.
- Cześć. Mów mi Louis.
- Renessme.
- Miło mi.
- Mnie też. - Oni dalej mówili. Do domu wróciliśmy dopiero po północy. Od razu poszłam się kąpać i spać.
Harry położył się ze mną, ale kompletnie mi to nie
przeszkadzało. Burza.
- Przytul. - Przyciągnął mnie do siebie i ułożył przy swoim boku Zasnęłam z uśmiechem. Rano obudziłam się w pustym łóżku. Niezadowolona poszłam na dół. Tam też pusto. A do tego w kuchni nie było Nialla.
- Halo?!
- Co się wydzierasz ?
- Zayn.
- Chociaż ty.
- Niall ma dzisiaj wolne. Jak co piątek.
- Okay. Harry?
- W pracy.
-Aa ok.
- A ty ? Co zamierzasz robić ?
- Mam zamiar umyć okna. Strasznie lało.
- Harry się wkurzy.
- Jestem tu też od sprzątania.
- Już nie
- Ale chcę - poszłam bo wiaderko.
- Nie odpuszczasz ?
- Rzadko. - Zaśmiał się i odpalił papierosa. Zaczęłam od dołu, skończyłam w siłowni na gorze.
- Co ty robisz
skarbie ?
- Wylewa wodę.
- Sprzątałaś ?
- Tylko trochę - umyłam ręce i związałam włosy. - No to jak
w pracy, panie świata ?
- Jak dasz buziaka to Ci powiem. Tylko nie mdlej. - Pocałowałam go kładąc ręce na biodra.
- W pracy jak w pracy. Nuda. Tęskniłem za Tobą.
- O jak miło.
- Widzisz. Ja chcę to potrafię.
- To chodź na obiad. - Wyciągnął do mnie rękę. Podałam mu swoją i Zeszliśmy na dół. Jadłam, drugą ręką
szorując po kolanie.
- Przestań ! - złapał mnie za ręce.
- Muszę.
- Nie musisz.
- Puść..
- Nie. Robisz sobie krzywdę.- Przytuliłam się do jego ramienia.
- Jedz. - puścił mi jedną rękę, a drugą trzymał w swojej na
stole. Zjadłam. Zagadał mnie i zapomniałam.
- Dasz się gdzieś wyciągnąć ? - zapytał kiedy się już
ściemniło.
- To znaczy gdzie ?
- Do kina.
- Możemy iść. Zero
sukienek ?
- Spódniczka ?
I on też wyluzował ^^ |
- Ughhh dobra.
Pocałował mnie w policzek.
- Leć się przebrać. - Pobiegłam do garderoby i ubrałam się. I on też wyluzował. Fajnie wyglądał. Wreszcie.
Poszliśmy do kina. Było miło. Przytulał mnie. I kupił popcorn. I trzymał mi ręce bo
drapałam. Był kochany. Ufałam mu.
- Dzięki za wieczór. - powiedział parkując pod domem. Dawno
nie byłam w kinie. Nie było mnie na to stać.
- To ja dziękuję. Drugi raz byłam na takiej randce. Ale ta
była najlepsza - Pocałowałam go w usta. Przyciągnął mnie i przedłużył pocałunek. Uśmiechnęłam się Oplatając jego kark.
- Dobra wystarczy Ci bo jeszcze zemdlejesz.
- Będziesz mi to wspominał?
- Pewnie. - poprowadził mnie do domu. Weszliśmy do środka. Ale miałam dobry humor.
- No i co mała ? Jaccuzzi ?
- Taak.
- Idziesz po kostium czy nago ?
- Zabawne.
- Serio pytam.
- No kostium!
- A czemu ?
Po patrzyłam tylko na niego i poszłam się ubrać. Czekał na mnie w jaccuzzi. Weszłam i się Przytuliłam.
- A od kiedy ty taki pieszczoch jesteś ?
- objął mnie.
- Nie wiem. Lubie jak przytulasz.
- Burza jest ? - zaśmiał się i pocałował mnie w skroń. Siedzieliśmy tak bardzo długo.
- Co jutro chcesz robić ? Weekend, mam wolne
- Chyba do rodziców.
- A.. no okej.
- A potem obojętnie.
- Odwiozę Cie..
- Dzięki.
- Spoko.
- Ale tak tylko na chwilę.
- Nie mam prawa Ci tego zabronić..
- Bardzo cię Lubie.
- Cieszę się.
- A ty?
- Też Cie bardzo lubię.
- Ciesze się.
- Bardziej niż bardzo.
- Aww.
- Dobrze mi się przy Tobie zasypia i budzi. A najfajniejsze
jest to, że mój budzik nawet Cie nie rusza. - zaśmiał się
- Nie słyszę go...
- No właśnie. - Pocałowałam go w policzek bawić się jego włosami.
- Poczekaj chwilkę. - wyszedł z wody zabijając mnie swoim
ciałem, a po chwili wrócił z szampanem.
Roześmiałam się biorąc od niego kieliszek.
- Co się śmiejesz ?
- A coś świętujemy?
- A musimy świętować ? Najlepszy szampan w całej Anglii.
- Lepiej go schować na okazję.
- Mam go sporo. Delektuj się smakiem. - napił się. Pokiwałam głową. Nie piłam wiele alkoholu, ale ten jest
świetny. Smakował tak.. wyśmienicie. Delikatnie bąbelki, lekko
schłodzony..
- Czemu ja? - spytałam po chwili.
Kochaammm <3
OdpowiedzUsuńAaa 2 chyba
OdpowiedzUsuńnajlepszy ♥♥♥
Cudo!
OdpowiedzUsuńJak słodko kocham tego bloga proszę dodaj szybko rozdział
OdpowiedzUsuńJaki słodki kocham tego bloga proszę dodaj szybko rozdział
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńwooow super rozdzial xx
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział jak zwykle :)~Kinia
OdpowiedzUsuńCzy mi sie zdaje czy usuneliście Casino?
super;)
OdpowiedzUsuńO Boziu swietny *.*
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekac nastepnego! ;3
Supcio :)
OdpowiedzUsuńBelieve. xxx
cudowne :)
OdpowiedzUsuńBrak słów poprostu cudo;)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńWspaniałe! Wgl. nie wiem co powiedzieć twoje opowiadania są najlepsze xd pisz tak dalej <3
OdpowiedzUsuń#Kate
Super! :)))
OdpowiedzUsuńWspaniały czekam na następny :** ♥♥
OdpowiedzUsuńHej :D Zajebisty rozdział jak zwykle <3 Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award :) Więcej szczegołów w notce pod rozdziałem http://abducted-harry-styles.blogspot.com/2014/07/rozdzia-6.html ;)
OdpowiedzUsuńIle można czekać na rozdział ?!
OdpowiedzUsuń'' Ile można czekać na rozdział ?! ''
UsuńNa prawdę ? Ja bym nigdy tak nie napisała !
Po pierwsze : Rozdział został dodany w sobotę - dziś mamy poniedziałek.
Po drugie : Mamy wakacje i autorki TEŻ CHCĄ ODPOCZĄĆ.
Po trzecie : Cierpliwości !
Po czwarte : Nie ośmieszaj się dziecko -,-
Dziękuję ( czytelniczka tego bloga która umie cierpliwie czekać. )
P.S. Świetny rozdział :*
OdpowiedzUsuńBoskii.!!! ;**
OdpowiedzUsuń