Kochany mój.
Posadził mnie i CoCo przy stole, a sam karmił Nadine i przygotowywał śniadanie.
Ja nie
mogłam patrzeć na jedzenie, ale karmiłam CoCo.
- Ja mogę
sama mamusiu !
- Renesmee
zjedz to. - Harry podał mi rosół.
- Dobrze
skarbie - maluch jadł sam, a ja rosół. Nie zemdliło
mnie.. uff..
- Dobre tak
w ogóle.
- Mama
przywiozła.
- Ooo,
strasznie lubię twoją mamę. Podziękuj jej.
- Ona Ciebie
też.
- Może jest
chora.
- Albo
niewyspana.
- Możliwe.
- Marudo. -
podrzucił ją do góry. Nie zaśmiała
się tylko skrzywiła.
- Coś Cie
boli ?
- Ne.
- To co się
krzywisz córeczko ? -Ale miała
minę. Nikt nie wiedział co jej jest.
- Idziemy na
spacer kotku ?
- To do mnie
czy do dziecka?
- Do
malutkiej.. - całował ją po policzkach. Zaśmiałam
się patrząc na nich. Boże, są tacy podobni.
W końcu mała
się uśmiechnęła.
- Tatuś.
- Córeczka.
- Tuli.
- Zawsze
skarbie. Zobacz co tu mamy ? Pieska, zobacz. - zwierzak wszedł na kanapę i
postawił jej łapki na kolanach.
- Hał -
Zaśmiała się. Polizał ją
po twarzy. Ubrana CoCo zeszła na dół i przytuliła mnie.
- Już Ci
lepiej mamusiu ?
- Tak
królewno. - Pocałowałam ją w czoło. - Co chcesz porobić?
- Ciasteczka
zrobimy ?
- Tak!
Chodź, jasne. Jakie?
- Nie wiem
mamusiu. Jakieś najlepsze. Ty wiesz. - uśmiechnęła się.
- No to
chodź skarbie - Chciałam ją podnieść. Jezu no zapominam.
- Renesmee !
- No już -
wzięłam ją za rączkę i poszłyśmy robić ciastka. Spędzałyśmy
miło czas. CoCo lubi pomagać mi w kuchni. Kochana. Przyszedł Harry z Nadi na
rękach. Miała smoczka w buzi
Była taka
słodziutka. Pocałowałam ją w policzek. CoCo
położyła mi ręce na brzuchu.
- Jeszcze
trochę i będzie się ruszać.
- Chciałam
tylko przytulić braciszka. - uśmiechnęła się do mnie.
- Awww
słoneczko - Pocałowałam ją we włosy.
~*~
~Harry~
No i tyle
miałem z wolnego. Pierwszy dzień po przerwie w pracy. Nie jest źle. Moi
pracownicy dopilnowali wszystkiego. Jestem taki
dumny. Mam dzisiaj 3 spotkania. Spokojny dzień. Takie lubię najbardziej. Po prostu
luz. No do czasu, aż wszedł Louis. W mundurze.
- Słuchaj zaraz tu przyjadą z
komendy. Mają nakaz.
- Dlaczego ?
- Podobno
twoja firma to pralnia brudnej forsy pod przykrywką.
- Dobry
żart. Sam wszystko codziennie sprawdzasz więc.. Niech sobie sprawdzają co chcą.
- Hazz ja
nie żartuje. Gdyby nie mieli podstaw to by nie przychodzili. Nie wiem o co
chodzi ale masz tu kogoś kto wynosi wszystko na zewnątrz.
- Louis tutaj nie ma jakiś jebanych przekrętów. I jestem prawie pewny, że Rose próbuje
zrobić mi problemy.
- Dobra -
wpadło pół komisariatu. - Przeszukali
mi całą firmę, a ja spokojnie wszystko obserwowałem. Przeglądali cały
monitoring. Wszystko. Sprawdzili nawet piwnicę. Najlepsze i tak było jak jakiś
praktykant wybiegł z sejfu i powiedział, że znalazł pieniądze. Jebłem.
- Może
dlatego, że. ..to sejf?! - Louisa w przeciwieństwie do mnie, nosiło.
- Chcesz
sprawdzić też mój portfel ? Tam też pieniądze masz. - zaśmiałem się pod nosem.
- Nie
ukradli panu auta? Zatrzymano kobietę, która przekroczyła prędkość o 10 km.
- Jak
wyglądała ?
- Brunetka.
Blada. Średniego wzrostu.
- To moja
narzeczona.
- Tak
mówiła, ale wolimy się upewnić. W końcu jest pan najbogatszym obywatelem
Anglii. Możecie panią wypuścić.
- Co ?!
Zamknęliście ją ?!
- Tak
jakby..
- O czym pan do cholery mówi ?!
- Hazz,
uspokój się - Louis też za bardzo nie wiedział.
- Pytam o
coś !
- Tak.
Mieliśmy ją przesłuchać.
- W jakim
kurwa celu ?!
- No
kradzieży..
- Ona jest w
ciąży ! - właśnie puszczają mi nerwy.
- Nie
wiedzieliśmy panie Styles - zadzwonił na komisariat.
- Możecie
już stąd iść ? Utrudniacie funkcjonowanie firmy, a już wszystko sprawdziliście.
- Proszę się
pilnować panie Styles - wyszli. Wkurwiony
jak jasna cholera wróciłem do gabinetu. Wypiłem kawę i zadzwoniłem do Renesmee. Odebrała za
drugim razem, gdy próbowałem.
- Gdzie
jesteś ?
- Na ławce.
W parku.
- Co ty tam
robisz do cholery ?!
- Wyszłam z
komisariatu?!
- Przyjedź
natychmiast do mnie do firmy ! Gdzie są dzieci ?!
- Nie drzyj
się na mmie! Widzę podwójnie. U moich rodziców.
- Przyjechać
po Ciebie ?
- Nie.
Poradzę sobie.
- Przyjedź
do mnie.
- A to
akurat zabawna historia. Podobno ukradłam ci auto, które skonfiskowali. Mnie
wypuścili, auta nie oddali. Zaraz przyjdę. - Rozłączyła się. Pieprznąłem
telefonem o biurko, a chwilę później jeszcze bardziej się wkurwiłem. Rose.
Wlazła do mojego gabinetu.
- Boże, co
ty taki nerwowy - usiadła przy biurku.
- Wypieprzaj
stąd.
- Kotku -
pociągnęła za mój krawat.
- Zabieraj
łapy bo Cie zaraz zabiję.
- Nie
zabijesz, nie zabijesz. Jesteś taki seksowny..
- I nie
Twój. - uśmiechnąłem się sarkastycznie odpychając jej rękę.
- Gratuluję
dziecka! Jesteś w gazetach. Bla, bla, bla.
- Nie Twój
interes ?
- Mój. Ty
jesteś mój. Na zawsze. - wariatka.
- Załatwię
Ci miejsce na leczeniu.
- Nawet się
o mnie troszczysz ! Aww..
-
Psychiatrycznym. W zamkniętym ośrodka z dala od ludzi i wszystkiego.
- Oj Hazz
przesadzasz - zaśmiała się.
- Możesz już
wyjść ? Mam wyjątkowo okropny dzień, a przez Ciebie jeszcze gorszy.
- O pani juz
dziękujemy. Wstawaj, musze usiąść bo zwymiotuje - Rene mówiła serio. Przegoniła
ją ręką i usiadła spuszczając głowę.
- Rose
wypieprzaj stąd.
- Tak, bo
się zaraz ja zrzygam na jej widok.
- SPIERDALAJ
KURWA! - wrzasnęła Rene.
- Renesmee
spokój. Rose wyjdź.
- Znalazł
się pan i władca. Oboje nerwowi - Prychnęła. - Kocham cię!- wyszła.
- Ja Ciebie
nie. - warknąłem i kucnąłem przed Rene. - Co się stało ?
- Czy ja
wyglądam na złodziejkę aut? Godzina w celi z kilkoma kobietami...przerażające -
przytuliła się mocno. Pocałowałem
ją w czubek głowy.
- Przepiszę samochód na Ciebie, żeby takie sytuacje nie
miały miejsca. Ale wiesz co ? Ja też dzisiaj miałem spotkanie z policją.
- Co się
stało? - spojrzała na mnie zaniepokojona.
- Fałszywy
donos, nie wiem co. Oskarżyli mnie, że robię lewe interesy.
- Boże. -
pokręciła głową.
- Nie wiem
kto nam to robi Renesmee, ale nie możemy łamać prawa w jakikolwiek sposób.
Zaraz będzie tu mój prawnik.
- Co będzie
robił? -złapała moja rękę.
- Chcesz
CoCo czy nie ?
- Głupie
pytanie.
- No
właśnie. Musze podpisać jakieś papiery, ze możesz się nią opiekować, odbierać ze szkoły itp.
- Dobrze.
- Będziesz
się z nim często widywała w najbliższym czasie. Aha no i moi detektywi. - Liam
i Zayn weszli do pomieszczenia.
- Że co
niby?
- Ktoś robi
to celowo.
- Czytaj
blond zdzira.
- No nie
wiem. Ona jest za leniwa. Wolałaby pokazać cycki, zrobić wszystkim dobrze,
skłócić towarzystwo i wziąć co chce. - wtrącił
Zayn.
- No w
sumie...Blake?
- Nie wiem.
Nie ma możliwości. Sprawdźcie to.
- Jasne .
- Dzięki. -
wyszli.
*** Oczami Renesmee ***
Po rozmowie z prawnikiem pojechaliśmy po dzieci. Nadi była cała
zapłakana.
- Hej,
maluszku już jestem - tuliłam ją.
- Tata ! -
wyrywała się wyciągając do niego ręce.
- Cały dzień woła ojca. - powiedziała
moja mama.
- Standard -
Podałam małą jemu. Wtuliła się
mocno i uspokoiła. Dał CoCo buziaka, a małej picie.
Kucnęłam i
przytuliłam starszą.
- CoCo czemu
ona płacze ? - spytał swojej starszej córki.
-
Tęskniła...Nie było Cię.
- Byłem w
pracy. - mała momentalnie usnęła na jego rękach.
- Nie wiem
tato..
- CoCo
musisz ją czymś zajmować. Bawić się z nią, rozmawiać. Mogę na Ciebie liczyć ?
- Tak
tato..Ale przecież jest mama.
- No tak
misiu, ale ty tez musisz pomóc. W przyszłym tygodniu do przedszkola wracasz.
Chodźcie.
- Harry, zaczekaj -mój tata. - Chodź na chwile. - Z małą na
rękach poszedł za nim. Ciekawe o
czym rozmawiali. Hazz wyszedł
wpieniony jak jasna cholera i wyszedł z mieszkania. Poszłam za
nim. Wsiedliśmy do auta.
- O co chodzi?
- Mam
przestać robić Ci dzieci.
- Dobra, nie
jego sprawa. - Najgorzej.
Czuły punkt Harry'ego. Dojechaliśmy
do domu. Dzieci się bawiły. My byliśmy w kuchni. - Proszę, nie przejmuj się.
- Nie lubię jak ktoś wtrąca się w moje życie.
- Wiem. Ale
nie przejmuj się tym. To tylko gadanie.
- Robię Ci
krzywdę Renesmee ?
- Nie.
Dobrze to wiesz.
- Przecież
sama chciałaś drugie dziecko. On ma pretensje, że zajmujesz się CoCo.
- Boże! Nie
obchodzi mnie co mówi mój ojciec dla twojej wiadomości chcę mieć 5 dzieci więc
będziesz się musiał przyłożyć - wyszłam z kuchni bo się zdenerwowałam. Nadi
przytulała się do CoCo.
- Co robimy
królewny?
- Aww - delikatnie
wzięłam ją na ręce i poszłam do pokoju. Położyłam ją
i podeszłam do okna. Co ta blond ździra tutaj robi ?! I to z Niallem ?! Zawsze
będzie ją kurwa wspierał. Śmieszny jest. Zeszłam na dół. - Ani mi się waż do
nich wychodzić. Nie musiał
bo oni po prostu weszli.
Stanęłam
obok Harry'ego. Że jej się chce. Ma zabawę.
- Hej
kochani. - próbowała pocałować Hazza w policzek, ale ją odepchnął.
- Streszczaj
się. - powiedział. Zabijałam Niall'a wzrokiem.
- A więc
pytałaś kiedyś kto jest matką Kierana ? Ja jestem. - zaśmiała się widząc jaki
ból zadaje Harry'emu. Czyli
zdradziła go kiedy byli szczęśliwi.
- Wyjdźcie
stąd. Oboje. I nie chce Was więcej widzieć. Ani jednego, ani drugiego.
- Harry -
Niall próbował ratować sytuacje.
- Rose wróć
do mnie.. - powiedział Harry.
Co oznaczało to ostatnie zdanie? :o
OdpowiedzUsuńRozdział jest wspaniały, jak zwykle.
Ona mamą Kierana? Myślałam o tym..
Ale czemu Rose się ciągle wpieprza? Gdy Hazz zaczyna być szczęśliwy z Renee to ona się pojawia i wszystko się przez nią pierdoli!
Niech wpadnie w końcu pod autobus czy coś..
Pozdrawiam xx
http://unconditionally-louistomlinsonff.blogspot.com/
No chyba go pojebalo xD
OdpowiedzUsuńCo on gada?! Boże.
OdpowiedzUsuńCo do kurwy nędzy ?? A idź pan w chuj z takim Harrym... No nie wierze co on wgl odwala?? Pisz proszę szybko następny błagam
OdpowiedzUsuńOMG, co on pieprzy?!
OdpowiedzUsuńCo do cholery jasnej go chyba pijebało. Dupek . Rozdział cudowny . Czekam na następny . :)
OdpowiedzUsuńZnów zamierza zrujnować życie Rene...
OdpowiedzUsuńA rozdział super :)
Ale ciul
OdpowiedzUsuńJakie ,, Rose wróć do mnie"?!? Co to ma niby znaczyć??? O.o *_*
OdpowiedzUsuńJezu...jaki Harry jest głupi >.<
Rozdział jak każdy! WSPANIAŁY!! ;D
że co nie mogę uwierzyć co to miało być on tak nie może on i rose razem nie czekam na next
OdpowiedzUsuńnajpierw mówi żeby wszyscy wyszli a zaraz zeby rose wrocila...bez sensu...
OdpowiedzUsuńCoooo ??? Co to ma kurwa być ???
OdpowiedzUsuńCo on ma zamiar zrobić ???
Jezu dodaj szybko bo nie wytrzymam !!
Czy on zwariowal? Najwyraźniej tak, ale ja myślę, ze on chce ją jednak wysłać do tego psychiatryka.
OdpowiedzUsuńGeniushe... A może powie jej coś w stylu: Rose wróć do mnie jak się ogarniesz i przeproś, to może nie zrujnuje ci życia XDD
OdpowiedzUsuńGeniushe... A może powie jej coś w stylu: Rose wróć do mnie jak się ogarniesz i przeproś, to może nie zrujnuje ci życia XDD
OdpowiedzUsuńCo kurwa??!! Ostatni zdanie mnie rozwaliło!!! Dawaj szybko nexta, bo.... ja pierdziele, nie wytrzymam!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńco????????????????????????????? !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! superowy ;p
OdpowiedzUsuńco???????????????????????????????
OdpowiedzUsuńaha???????
OdpowiedzUsuńostatanie zdanie takie ;o
OdpowiedzUsuńCo jest ? ????
Mózg mu się zmroził czy co? ;o
OdpowiedzUsuńŚciskam
You Belong With Me
Jaaaa nie wieze pisz szybko nastepny rozdzial . Xx
OdpowiedzUsuńNo po prostu Kurwa nie jak Harry wrócić do Rose czytaj blond zdziry to sie chyba zabije.
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo fajny oraz zaskakujący mam nadzieje ze do niej nie wróci i mówi ostatnie zdanie z sarkazmem , z niecierpliwością czekam na następny rozdział juz się nie mogę doczekać :) napiszcie jak najszybciej
OdpowiedzUsuńCo kurwa na mózg upadłeś jak wróć do mnie pojebało cie Hazz było tak dobrze i Renne i dziecko no błagam.Pliss szybko next <3
OdpowiedzUsuńWTF !? O co chodzi w tym ostatnim zdaniu !? Harry Nawet się nie waż!? Pisz szybko next !!
OdpowiedzUsuńRozdział super <3. Tylko o co chodzi z tym ostatnim zdaniem ? Kiedy next ?
OdpowiedzUsuńczytam od niedawna i jestem zachwycona *.* kiedy nasepny?
OdpowiedzUsuńCo???? Co ma oznaczac to ostatnie???? No chyba Harry nie chce do tej blond lalki wrocic????
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial ^^ Czekam na next <3
Kiedy next?
OdpowiedzUsuńŚwietny :) czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńŻe kurna cooooooooooo? Co on odwala?????????? Pisz szybko nexta, bo to jest po prostu nie do wytrzymania takie ciśnienie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCo !?? Mam nadzieję, że to jest część jego planu, aby zamknąć ją w psychiatryku!! On nie może zrobić tego Rene, która I tak wiele przez niego przeszła !! Proszę dodaj szybko next kochana ❤❤
OdpowiedzUsuń